Transport
Szybkie podsumowanie sytuacji finansowej gdyńskiego portu po minionym roku
Szybkie podsumowanie sytuacji finansowej gdyńskiego portu po minionym roku
Mimo 6-procentowego spadku przeładunków włodarze portu w Gdyni zaliczają rok 2015 do niezwykle udanych. Oddano bowiem do użytku szereg istotnych projektów, nie tylko poszerzających przeładunkowe możliwości, ale także powiększających konkurencyjność portu na naszym wybrzeżu. Wśród wykonanych projektów duże znaczenie miały te finansowane z unijnych środków, z dużym sukcesem zostało ich skończonych pięć w ostatnim roku. Pomimo dużych nakładów inwestycyjnych Port w Gdyni z sukcesem zakończył także rok jeśli chodzi o finanse. Ogólny zysk netto wyniósł 47 milionów złotych, co jest wprawdzie połowę mniej niż w roku 2014, ale należy przy tym pamiętać że wówczas została zrobiona prywatyzacja Bałtyckiego Terminalu Drobnicowego. Dodatkowo na nieco niższe wyniki miała też wpływ sytuacja na rynkach finansowych. Port mocno angażuje swoje środki w lokaty i inne finansowe instrumenty, a rentowność ich jednak spadła dość mocno w ostatnich miesiącach. Kolejnym czynnikiem jaki ma wpływ na ogólny wynik jest szybkie zwiększenie się kosztów, kolejne oddane do eksploatacji projekty powodują duże skoki amortyzacji.
Pośród grup towarowych które są obsługiwane przez port w Gdyni duży spadek zanotowano w przeładunkach drobnicy, ten wskaźnik wyniósł ponad dziesięć procent. Duży wpływ na taki stan rzeczy miało przejście do Gdańska kilku kluczowych klientów, co niestety przełożyło się na ogólny wynik. Gdynia jak na razie ma ciężko jeżeli chodzi o możliwość konkurowania z portem w Gdańsku, gdyż nie posiada jeszcze obrotnicy a także toru wodnego o odpowiedniej głębokości, jakie to inwestycje dałyby możliwość obsługi jednostek o dwukrotnie większej wielkości. Znacząco zmniejszeniu uległ w roku 2015 również rozładunek węgla, z kolei to było rezultatem bardzo dużego spadku eksportu właśnie tego surowca. Jednak takie straty zrekompensowano prawie całkowicie przez zboża – tu w minionym roku zanotowano wzrost o 50 procent, z prawie dwóch do blisko trzech milionów ton. Do osiągnięcia tak dobrego wyniku przyczyniły się głównie poczynione inwestycje, to znaczy przebudowa na Nabrzeżu Szczecińskim oraz całkiem nowy magazyn na Nabrzeżu Śląskim.
Jakie są prognozy na kolejny rok dla Portu Gdańskiego
Jakie są prognozy na kolejny rok dla Portu Gdańskiego
Ostatnie lata bardzo rozpuściły kierownictwo portu w Gdańsku – w końcu co rok padał nowy rekord jeżeli chodzi o wyniki finansowe czy przeładunkowe. Nawet ubiegły rok, pomimo tego że że prognozowany jako niezwykle ciężki dla całej branży przyniósł blisko 11-procentowy wzrost liczby przeładunków, i to mimo dużego kryzysu na kontenerowym rynku. Władze portu zdecydowały się bowiem postawić na dużą uniwersalność, dzięki czemu mniejsze obroty w którejś z grup towarowych mogą zostać zrekompensowane przez inną grupę. Dzięki temu są mniejsze szanse o to, że jedno załamanie będzie miało jakiś bardziej znaczący wpływ na kondycję całego portu, a on sam będzie dużo bardziej odporny na rynkowe zawirowania. Dość spory spadek ilościowy był w minionym roku jeśli chodzi o rozładunek kontenerów, jak się jednak w ostatecznym rozrachunku okazało, ich waga była większa niż rok wcześniej, z kolei naprawdę spora, blisko 20-procentowa dynamika nastąpiła przy obsłudze paliw. Na rok następny plany są rzecz jasna też duże, lecz zarząd portu będzie zadowolony, jak utrzymać się uda poziomy z minionego roku.
Na obecną chwilę bardzo trudno jednak jest wywnioskować, w którą stronę rozwijać się będzie sytuacja na rynkach światowych i jak to przełoży się na sytuację w porcie. Ocenia się, że Azjatyckie kraje bez przerwy będą pogrążone w dużej recesji, więc spodziewać się należy kolejnych spadków lub co najwyżej utrzymania aktualnego poziomu. Lecz w coraz większym stopniu zaczął się rozwijać nasz eksport, i to właśnie on być może będzie napędowym motorem w następnym roku. Zwiększająca się ilość firm dystrybuuje się towary z segmentu FMCG, które transportuje się przy pomocy kontenerów, portowe władze liczą także na branżę produkująca meble, jaka w ostatnich latach urosła do światowej potęgi. Trochę ciężko z kolei będzie cokolwiek prognozować jeśli chodzi o paliwa. Co prawda w ubiegłym roku mimo sporych spadków cen zanotowano wysoki poziom przeładunków gazu i ropy, lecz wyciąganie jakiś wniosków z tego na najbliższą przyszłość jest nieco ryzykowne. Niestety rynek paliw w dużym stopniu zależy od polityki, więc ciężko robić tu jakiekolwiek założenia.
Plany na port kontenerowy
Plany na port kontenerowy
Mimo że w chwili obecnej na rynkach światowych panuje dość duży kryzys związany z przewozem kontenerów, to kolejne porty w naszym kraju rozważają bardzo poważnie rozpoczęcie inwestycji w takim kierunku. Jako wzór do naśladowania jest tutaj port DTC w Gdańsku, który pomimo kryzysu sporo powiększył w ubiegłym roku całkowity tonaż przeładowane drobnicy, i planuje następne wielomilionowe inwestycje w celu poprawy obsługi. Ostatnio zaczęły krążyć pogłoski, że na budowę portu kontenerowego bardzo dużą ochotę zaczęło mieć Świnoujście. Zapewne może to być kontynuacja planów rozwojowych, bo przecież bliska końca jest tam wielka inwestycja w terminal LNG, w każdym razie już w październiku poprzedniego roku zaczęto szukanie partnera, chcącego zainwestować w budowę i później zaczął zarządzać terminalem, który uruchomił. Na razie są to tylko pierwsze plany, osoby z zarządu portu na razie na razie odmawiają wszelkich komentarzy. Lecz działania, które zostały poczynione, czyli zaczęcie szukania inwestora wyraźnie świadczą o tym, że do projektu tego w Świnoujściu podchodzi się naprawdę poważnie.Dużo wskazuje na to, że terminal, który jest w planach będzie położony po wschodniej stronie falochronu. Aktualnie tam się znajduje plaża miejska, lecz jeśli projekt ruszy to trzeba ją będzie wyłączyć z funkcji turystycznych. Tak jak wspominano już, zarząd portu na razie odmawia jakichkolwiek komentarzy , lecz w ZMPSiS już od dwóch lat realizowane są prace przygotowawcze do budowy. Jak informują miejscowe źródła głównym inwestorem będzie koreańska lub chińska firma, a wszystko będzie szacowane na ponad dwa miliardy. Lecz aby można było w ogóle ruszać z robotami, niezbędne będzie uzyskanie zgody Rady Miasta, a także przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego dla danego obszaru. Jeżeli problemu z tym nie będzie i projekt zostanie zaakceptowany, to po wybudowaniu wszystkiego w planach będzie obsługa około miliona kontenerów w skali roku, co będzie dawać około 800 tirów w ciągu dnia. A samo Świnoujście dołączy wtedy do coraz bardziej licznego grona portów na naszym wybrzeżu, które mają możliwość rozładunku kontenerów.
90 milionowe zakupy wyposażenia w Porcie Gdańskim
90 milionowe zakupy wyposażenia w Porcie Gdańskim
Port w Gdańsku rozwija się w szybkim tempie i z roku na rok liczba towarów, które się w nim przeładowuje zwiększa się znacznie. W chwili obecnej jest on największym portem w Polsce, a także jednym z największych w Środkowo-Wschodniej części Bałtyku. Do uzyskania tej pozycji przyczyniły się z pewnością rozsądne decyzje o charakterze biznesowym, ale także ciągłe inwestowanie w infrastrukturę i wyposażenie. Sporą część zrealizowanych zakupów objął sprzęt portowy, i tak niedawno zarząd portu wydał około 90 milionów złotych na zakup tak potrzebnych maszyn oraz urządzeń. Zakupy te, w dużym stopniu obejmujące urządzenia przeładunkowe, znacząco zwiększyły możliwości przeładunkowe terminala, tym samym się przyczyniając do wzmocnienia jego znaczenia na rynku. Dużej poprawie ulegnie także sama obsługa statków które przypływają do portów, lecz także kwestie bezpieczeństwa, ponieważ kilka inwestycji było na tym właśnie obszarze. Pewnie poczynione zakupy w pierwszej chwili wielu osobom nie będą się wydawać zbyt spektakularne, lecz właśnie przez nie funkcjonowanie portu gdańskiego wkroczyło na dużo wyższy poziom.
Przeprowadzone inwestycje sfinansowano z jednego z projektów unijnych. Wartość poczynionych zakupów wyniosła niecałe 90 milionów złotych, z czego jedną trzecia sfinansowano z Unijnych środków, a pozostałą część wyłożyły władze portu. Kupiono w pierwszej kolejności urządzenia obsługujące przeładunki, to na nie właśnie przeznaczono dużą część wspomnianych pieniędzy. Port został więc wzbogacony o nowoczesną nabrzeżową suwnicę STS, kilka suwnic placowych RTG, naczepy, ciągniki oraz zbiorniki paliwa w wersji mobilnej. Oprócz tego do sporej części urządzeń do przeładunku kupione zostały monitorujące systemy CCTV, które znacząco poprawiają poziom pracy w porcie. Jakaś część tej inwestycji przeznaczona również została na roboty wiążące się z urządzenie terenu portu, zmodernizowano między innymi okolice suwnic nabrzeżowych, wdrożono także zaawansowane systemy poprawiające poziom bezpieczeństwa. Jednak koniec zakupów to nie będzie, bo władze portu planują kolejne wielkie inwestycje.
Kolejny krach na rynku przewozów kontenerowych i masowych
Kolejny krach na rynku kontenerowych i masowych przewozów
Minione miesiące nie były zbyt łaskawe dla branży transportowej, lecz w ostatnim tygodniu listopada ceny pobiły wszelkie rekordy. Ogromne obniżki dotknęły nie tylko drobnicowce i masowce, ale także transport kontenerów. Przykładowo na trasie z Azji do Europy Północnej ceny zatrzymały się na pułapie 295 dolarów za TEU, co oznacza blisko trzydziestoprocentowy spadek w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Niższe obniżki zanotowano na trasach do portów w basenie Morza Śródziemnego, obecny kryzys nie oszczędził także tras z krajów azjatyckich do portów USA. Ogółem na zdecydowanej większości tras przewozowych zanotowano spore spadki cen frachtowych, które wyniosły od pięciu punktów procentowych do wspomnianych już trzydziestu. Bardzo dobrze te wszystkie zawirowania będzie obrazował Shanghai Containerised Freight Index zajmujący się analizą stawek między portami w Europie i Chinach, w tym bierze pod uwagę DCT w Gdańsku. Wynik z piątku pod koniec listopada jest najniższy w całej historii tych badań, które nieprzerwanie trwają od października 2009 roku.
Tego typu sytuacja jest rezultatem paru rzeczy. Po pierwsze gospodarki w Azji mocno zwolniły, zwłaszcza jest to widoczne w największym kraju tamtego rejonu to znaczy Chinach. Coraz większa dewaluacja chińskiej waluty spowodowała dużą redukcję popytu na produkty kupowane w Ameryce i Europie, a to z kolei przekłada się na sporo mniejsze zapotrzebowanie na transport. Drugą istotną przyczyną spadku cen jest duża nadpodaż powierzchni ładunkowej na okrętach, jaka ostatnio także ma miejsce. W przeciągu ostatnich lat wybudowano dużo pojemnych statków, które obecnie nie są wykorzystywane w stu procentach, rezultatem tych wszystkich inwestycji są długi wśród armatorów na całkiem pokaźną sumę 80 miliardów. Transportowy kryzys sporo firm postawił w trudnej sytuacji, pewna ich część będzie musiała szukać wsparcia instytucji finansowych, aby poradzić sobie ze zobowiązaniami. Analitycy są zdania, że w następnych kwartałach sytuacja na rynku powinna się poprawić. Ceny mają powoli iść do góry, żeby w końcowym efekcie uzyskać wymarzony przez większość armatorów pułap 1000 dolarów za kontener.
.
Rekordy jakie zostały pobite w porcie gdańskim w ubiegłym roku
Kolejne rekordy jakie zostały pobite w porcie gdańskim w roku 2015
Rok 2015 był wyjątkowy dla Gdańskiego Portu, zresztą doskonale widać po liczbach. 36 milionów ton przeładowanych produktów, ponad dziesięcioprocentowy wzrost obrotów i inwestycje o wartości prawie miliarda świetnie pokazują, jak wyglądało to wszystko w poprzednim okresie. Przede wszystkim rok 2015 był rokiem inwestycji o dużych charakterze. Na przykład zakończony został etap projektowy programu rozbudowy portowych nabrzeży, łączący się z powiększeniem głębokości toru wodnego. Duże inwestycje zostały poczynione jeśli chodzi o paliwa. Sukcesem zakończył się początkowy etap terminalu naftowego PERM, a dodatkowo modernizacji poddano Terminal Paliw Płynnych, dokładając tam kolejne wyposażenie do obsługi naftowych produktów. Nie zapomniano również o kontenerach, tu także różnorodne inwestycje znacząco poprawiły codzienną pracę z nimi. W minionym roku zaczęła się gruntowna przebudowa kontenerowego terminala, a oprócz tego znacznie zmodernizowano terminal intermodalny na Nabrzeżu Szczecińskim. Poza tym zrobiono sporo mniejszych prac i projektów, które mają jednak całkiem spory na jakość oraz bezpieczeństwo obsługi rozładunków.
A tych przeładunków w roku 2015 była w Gdańsku ilość rekordowa, bowiem prawie trzydzieści sześć milionów ton. Główną ich część, bo prawie piętnaście milionów ton stanowiły paliwa płynne, dało to aż 20-procentowy wzrost w porównaniu z ubiegłymi latami. Doskonałe wyniki również były w sektorze drobnicy, mimo że na świecie rozszalał się kryzys, to w Gdańsku specjalnie odczuwalne to nie było. 11,9 miliona ton i pięcioprocentowy wzrost w stosunku do roku 2014 to również wskaźniki, duże powody do zadowolenia. Pomimo że zmniejszyła się liczna kontenerów, to jednak znacznie się zwiększył ich tonaż, i stąd tak dobry wynik w tym właśnie segmencie. Za to największe chyba wzrosty pojawiły się przy obsłudze węgla, w porównaniu z rokiem wcześnie jego ilość została zwiększona o jedną trzecią. Z kolei nieduże spadki wystąpiły w przeładunkach zbóż, głównie z tego powodu, że reszta polskich portów też poszła w tym kierunku.
.
Kolejne załamanie rynku przewozów kontenerowych i masowych
Kolejne załamanie rynku przewozów kontenerowych i masowych
Ubiegłe miesiące nie były zbyt łaskawe dla branży transportu międzynarodowego, ale w końcówce listopada zostały pobite największe rekordy. Wielkie obniżki spotkały nie tylko drobnicowce i masowce, ale także przewóz kontenerów. Dla przykładu na trasach między Europą Północną a Azją stawki za fracht osiągnęły poziom niecałych trzystu dolarów za jedną jednostkę kontenerową, co oznacza spadek o blisko jedną trzecią w porównaniu z wcześniejszym tygodniem. Mniejsze redukcje cen zanotowano na trasach do portów na Morzu Śródziemnym, kryzys nie oszczędził także frachtu z z krajów na Dalekim Wschodzie do portów USA. Tak naprawdę na znacznej większości tras nastąpiły znaczne spadki cen, które wyniosły od kilku procent do wcześniej wspomnianych trzydziestu. Bardzo dobrze problemy te będzie pokazywał SCFI badający stawki pomiędzy portami w Europie i Chinach, w tym analizuje także gdański DCT. Wynik z piątku pod koniec listopada jest najgorszy w całej historii tych badań, które nieprzerwanie trwają od października 2009 roku.
Tego typu sytuacja jest wynikiem kilku rzeczy. Przede wszystkim gospodarki w krajach azjatyckich przyhamowały dość mocno, widoczne to jest zwłaszcza w największym państwie z tamtych rejonów to znaczy Chinach. Postępująca dewaluacja juana sprawiła dużą redukcję popytu na towary sprowadzane z Europy i Ameryki, a z kolei to ma przełożenie na mniejsze zapotrzebowanie na transport. Drugą istotną przyczyną obniżek cen jest rosnąca nadpodaż ładunkowej powierzchni na okrętach, jaka ostatnio także występuje. W ciągu ostatnich lat powstało sporo nowych jednostek, jakie obecnie nie zostają w stu procentach wykorzystywane, efektem tych wszystkich inwestycji jest zadłużenie branży na niebagatelną sumę 80 miliardów. Obecny kryzys postawił dużo firm w ciężkiej sytuacji, część z nich będzie musiało poszukać pomocy banków, żeby dać sobie radę z zadłużeniem. Analitycy są zdania, że w następnych kwartałach sytuacja na rynku będzie się stabilizować. Stawki mają powoli się podnosić, aby ostatecznie osiągnąć pożądany przez większość armatorów pułap tysiąca dolarów za jednostkę kontenerową.
.
Nowy terminal kolejowy w porcie w Gdyni
Budowa nowego terminala kolejowego BCT w Gdyni
Coraz to nowe inwestycje w portach naszego wybrzeża bez przerwy idą naprzód, najlepszym przykładem tego jest uruchomienie nowego kolejowego terminala na terenie portu w Gdyni. Ten największy w historii portu projekt wystartował w roku 2012 i miał obejmować przebudowę oraz modernizację całego terenu terminala. Zrealizowano do przy współudziale Zarządu Morskiego Portu, a prace przede wszystkim dotyczyły modernizacji i rozbudowy torów kolejowych na terenie tego miejsca. Spore znaczenie w całej tej inwestycji miało uzyskanie dofinansowania. Inwestorzy otrzymali środki z unijnego Funduszu Spójności, dzięki czemu można było kupić dwie nowoczesne maszyny do kompleksowej obsługi składu pociągów. Przez to, że zostały one zakupione obecne możliwości rozładunkowe kształtują się na poziomie pięciuset tysięcy jednostek kontenerowych rocznie, co daje znacznie większe możliwości na rozwój i współpracę z kontrahentami zagranicznymi i krajowymi. Otwarcie terminala w tym miejscu ma też duże znaczenie dla rozwoju coraz popularniejszego w naszym kraju transportu intermodalnego.
Szef tego terminala w swoich wypowiedziach bardzo podkreśla rolę intermodalnego transportu i jest ogromnie zadowolony, że zrealizowanym inwestycjom Gdynia stała się mocno konkurencyjna wśród reszty portów na naszym wybrzeżu. Dodatkowo przy tym pragnie podkreślić znaczenie owocnej współpracy między portem a jego firmą, dzięki poczynionym wcześniej porozumieniach w stu procentach się udało zaplanować i doprowadzić do końca budowę. Niezwykle istotnym elementem całości są opisywane wcześniej suwnice, które służą do rozładunku i załadunku kontenerów. Dostarczone zostały przez firmę Kocks Krane i pracują one z szybkością trzydziestu TEU na godzinę. Dzięki dość sporej szybkości a także rozbudowie torów w porcie w ciągu dnia terminal obsługuje ponad dwadzieścia pełnych składów. W skali roku będzie to dawać blisko pół miliona kontenerów, co jest świetnym rezultatem, dającym dość duże możliwości rozwoju. Planowane są następne projekty, między innymi doprowadzenie do terminala elektrycznej trakcji.
.
Pierwsza dostawa gazu płynnego od firmy Quatargas
Pierwsza dostawa płynnego gazu z Kataru
Dzień 11 grudnia 2015 roku dla wielu osób stanowi duży krok do zdobycia niezależności energetycznej. Do obecnego czasu gospodarka naszego kraju przede wszystkim była oparta na dostawach surowców z sąsiedniej Rosji, lecz poczynione starania w celu dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia dały początek współpracy z firmą Qatargas. I to właśnie gaz tej firmy przypłynął w pierwszej połowie grudnia do otwieranego właśnie terminala na terenie Świnoujścia, zaczynając kolejny etap w zaopatrzeniu naszego kraju. Ta pierwsza z dostaw została zakontraktowana na 210 tys metrów sześciennych gazu i głównym jej przeznaczeniem wychłodzenie i pomoc w rozruchu instalacji w terminalu. Kolejna z dostaw zgodnie z ustaleniami ma się odbyć już w lutym, a cały kontrakt podpisany został na dwadzieścia lat i obejmować ma milion ton gazu rocznie. Nowo uruchamiany terminal to kolejne miejsce tego typu, do którego Qatargas dowozi swój surowiec. Prezes katarskiej firmy jest bardzo zadowolony z nawiązania tego kontraktu, uważając to za wstęp do rozszerzenia swojej działalności na sąsiednie kraje.
Także władze firm z naszego kraju uznały te działania za dobry kierunek na rozwój, gdyż właśnie wybudowany terminal z dobrze rozwiniętymi połączeniami międzynarodowymi otwiera naszemu krajowi drzwi na inne rynki. Ważne jest również to, że ten terminal stał się ważnym elementem w utrzymaniu energetycznej niezależności naszego kraju, zapewniając w pierwszej kolejności wyższy poziom bezpieczeństwa, a równocześnie dając możliwość zyskownej współpracy z resztą sąsiadów. Możliwości rozładunkowe terminala gazowego są ogromne, zaprojektowany on został do kompleksowej obsługi blisko pięciu miliardów ton tego surowca na rok. Na cały kompleks składa się nowy, trzykilometrowy falochron, nabrzeże przy jakim będą obsługiwane metanowce a także dwa pojemne zbiorniki gazu. Należy przy tym uwzględnić instalacje i prawie stukilometrowy rurociąg, przez co całość jest największym obiektem tego typu w naszej części Europy. Aktualnie nowy terminal znajduje się w fazie wstępnego rozruchu, do czego właśnie są potrzebne zakontraktowane dostawy, ale stosunkowo szybko osiągnie on pełne możliwości przeładunkowe.
.
Plany firmy Maersk w związku z coraz większym kryzysem rynku transportowego
Plany firmy Maersk w związku z kryzysem na rynkach transportowych
Kończący się obecnie rok to czas licznych perturbacji na rynku transportu kontenerowego. Kryzys, jaki zaczął się pojawiać na początku roku spowodował duże spadki zapotrzebowania na przewozy towarów, a równolegle do użytku weszło sporo nowoczesnych jednostek, które budowano w ciągu ostatniego czasu. Spowodowało to dużą nadpodaż miejsca na pokładach przy jednoczesnej dużej obniżce cen za transport i dotknęło praktycznie wszystkich armatorów, w tym światowego lidera Maersk. W rezultacie trudnej sytuacji jaka obecnie panuje Soren Skou, prezes tej firmy, przedstawił na zwołanej na początku października konferencji o planach firmy na najbliższy czas. Plany te dotyczą w działaniach bieżących zablokowania paru obecnie prowadzonych projektów, a dalszej perspektywie globalnego zredukowania miejsc pracy i zmniejszeniu przy tym kosztów. Lecz pomimo tych decyzji ML powinna nadal zostać rynkowym liderem, ponieważ gospodarcza sytuacja w takim samym stopniu dotknęła również konkurencję.
Jedną z szeroko komentowanych decyzji tego lidera rynkowego jest zawieszenie budowania kolejnych sześciu mega kontenerowców w jednej z południowokoreańskich stoczni. Poza tym została przełożona budowa prawie dziesięciu jednostek o ładowności czternastu tysięcy jednostek i dwóch nieco większych feederów. Prezes Skou mocno przy tym podkreślał, że wspomniane decyzje nie spowodowały żadnych konsekwencji finansowych, ponieważ w sumie inwestycje zostały na jakiś czas odłożone. O ile oczywiście ogólna rynkowa sytuacja ulegnie poprawie, ale akurat tutaj przedstawicie armatora są optymistami i prognozują wzrost tego obszaru rynku. Jednocześnie pojawiły się pogłoski o dużej redukcji załogi, ponieważ do końca roku 2017 miałoby to dotknąć blisko 4 tysiące miejsc pracy. Ale nie przekazano szczegółowych informacji o tym, jakie miejsca byłyby zagrożone, najprawdopodobniej sytuacja dotyczyć będzie większości z 116 krajów, w których firma prowadzi działalność. Jednocześnie na konferencji, o której było wspominane prezes skomentował doniesienia o wycofaniu ze służby jednego z kontenerowców. Firma tłumaczy jego przedłużoną obecność w chińskim porcie dłuższym czasem oczekiwania na kolejne zlecenia.
.